środa, 27 marca 2013

Śmiertelne napięcie

Trochę długo odkładałam przeczytanie tej książki, a z tego głupiego powodu, że Alex Kava pomyliła mi się z Mastertonem, którego twórczość budzi u mnie raczej niechęć. No i nie lubię czytać horrorów, bo moja wyobraźnia w nocy potem szaleje.
"Śmiertelne napięcie" jest przedostatnią książką z cyklu o agentce FBI Maggie O'Dell, ale nieznajomość wcześniejszych części naprawdę nie przeszkadza w odbiorze. Łatwo się zorientować w sytuacji w jakiej znajduje się kobieta i bohaterowie poprzednich części.
W książce tan na dobrą sprawę rozgrywają się dwie równoległe opowieści. Do pierwszej wprowadza nas grupa nastolatków z Nebraski, która postanowiła poeksperymentować z szałwią boską na terenie parku narodowego. Niestety nie kończy się to dla nich najlepiej, a światła rozbłyskujące na niebie nagle zamieniają się w koszmar. Tu właśnie pojawia się Maggie O'Dell, która niedaleko miejsca, imprezy dzieciaków bada przypadki okaleczania bydła. Tak naprawdę miała tylko zobaczyć jak wygląda ta sprawa i wracać do Denver na konferencję, ale siłą rzeczy zostaje wplątana w co raz dziwniej wyglądające śledztwo. Nie spotyka się z miłym przyjęciem i ma też wątpliwości, co do szeryfa, który ewidentnie chce chronić dzieciaki przed posądzeniem o posiadanie narkotyków. Dodatkowo pojawia się facet, który twierdzi, że to co się stało z nastolatkami to sprawka UFO lub rządu.
Druga sprawa jest zupełnie inna. W jednej ze szkół dochodzi do masowego zatrucia dzieci i nie wiadomo do końca, co było tego przyczyną. Dlatego szef CDC (Centrum Zapobiegania i Zwalczanie Chorób) prosi o pomoc płk. Benjamina Platta pracującego w USARMIID (wojskowy odpowiednik CDC) o pomoc. wkrótce dochodzi do kolejnego poważnego zatrucia dużej liczby dzieci w szkole w Waszyngtonie. Tam udaje się już ustalić co było przyczyną zatruć, a prawda o tym jak bakterie dostały się do szkolnych stołówek jest przerażająca.
Co mogę powiedzieć o książce? Czyta się szybko i przyjemnie. Akcja czasem się wlecze, czasem pędzi na złamanie karku i to dosłownie. Bohaterowie są ciekawi, ale czasem wydaje mi się, że autorka nie do końca zrealizowała swoje założenia i tracą wiarygodność. Potrafią być nawet bardzo irytujący w swoich przemyśleniach, które nijak się mają do tego co się dzieje.
Dużym minusem dla mnie jest nagromadzenie sporej ilości wątków, które najpierw wydają się mieć jakiś związek ze obydwoma sprawami, a potem nagle znikają. Niektóre wątki też pojawiają się gwałtownie nie wiadomo skąd i wprowadzają sporo zamieszania, a koniec końców nic z tego nie wynika.
Ogólne wrażenie po przeczytaniu jest dobre, ale nie wiem, czy jest to książka warta jakiegoś większego zapamiętania. Po prostu dobre czytadło na długi mroźny wieczór.


Źródło ilustracji:
www.empik.com

3 komentarze:

  1. Książki na mroźne wieczory... ja czekam na wiosenne czytadło. Za to za Mastertonem nie przepadam podobnie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam! czytałam jej poprzednie książki z Maggie i mam podobne odczucia, mimo że nie czytałam jeszcze tej! fajce kreacje bohaterów, ale coś mi nie pasuje w sposobie pisania i myślenia autorki...może dlatego nie czytam kolejnych części...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może, może trzeba dać jeszcze jedną szansę, ale ewidentnie coś tam zgrzyta.

      Usuń